poniedziałek, 9 marca 2015

Jak zrobić taniej zakupy spożywcze?

Prawo autorskie: 123RF Zdjęcie Seryjne
To kilka "cebulowych" sposobów na tańsze zakupy spożywcze dla osób skrajnie oszczędzających (lepszą metodą byłoby zarabianie więcej, ale nie każdy ma na to sposoby i możliwości). Zatem oszczędzajmy! :-)


Makro: ceny jednostkowych produktów są z reguły nieco wyższe niż w dyskontach i supermarketach, więc nie polecam zaopatrywania się w tym miejscu we wszystkie potrzebne rzeczy. Moja metoda to zakupy produktów z uciekającym terminem ważności przecenionych nawet do 60%. Jeśli mieszkasz blisko Makro, możesz wybrać się tam od czasu do czasu, po produkty, które niemal zawsze leżą na półkach z przecenami: jogurty, masło, śmietana, sery z wyższej półki, pieczywo tostowe, drożdże, wędliny (jeśli sam nie pieczesz), żywność przetworzona. Czasem można też dostać surową szynkę, kurczaka, części z indyka. Z tym, że z mięsem radziłabym bardziej uważać niż z jogurtami.

Kaufland: tu z reguły najtaniej kupisz warzywa. Dodatkową ciekawostką są gwarancje Kauflandu, których nie sposób zawsze dotrzymać. Można na nich skorzystać! Jak czytamy na stronie sklepu:

"Świeżość jest dla nas bardzo ważna. Dlatego codziennie przeprowadzamy kontrolę świeżości. Każdy, kto znajdzie u nas jeden lub więcej przeterminowanych produktów, otrzyma bon towarowy o wartości 5 zł w ramach przeprosin. (Do odebrania w punkcie informacyjnym. Bon towarowy o wartości 5 zł przysługuje raz dziennie i nie jest mnożony przez liczbę znalezionych produktów.)"


Dotyczy to każdego oddziału sklepu. Jeśli czekacie na obsługę dłużej niż 5 minut przy kasie lub przy stoisku z tradycyjną obsługą, również przysługuje bon o wartości 5 zł. W praktyce wygląda to tak, że ze znalezionym produktem (np. ewidentnie nieświeże warzywo) idziecie do punktu obsługi klienta lub stajecie w kolejce z zegarkiem w ręce i zgłaszacie przekroczenie tych 5 min w punkcie. Czasem obsługa nie jest chętna, by wydawać bony - tu przydaje się postawa asertywna. Po to sieć wprowadziła te gwarancje, by z nich korzystać. Nie wiem jak Wy, ale kiedy tylko jestem w Kauflandzie i mam chwilę oraz ku temu okazję, wybieram się po bony. W końcu 5 zł to darmowy obiad :-)

Carrefour: promocje zrób 5 zakupów, na szóste otrzymasz bon o wartości najmniejszych zakupów z tych 5ciu. Ta promocja powtórzyła się 2 razy i podobno osiągnęła taki sukces, że sklep będzie ją powtarzał. Poza tym, w Carrefourze z reguły najtaniej kupisz surowe mięso i ryby w sezonie. Warto raz w tygodniu przejrzeć gazetkę, ponieważ opłacalne są promocje typu "drugi produkt za 1 grosz / 1 zł" http://www.carrefour.pl/promocje/gazetka-promocyjna/

Lidl: tu możesz kupić taniej produkty z nieco wyższej półki. Dietę urozmaicą "tydzień azjatycki" itp.

Do reszty sklepów właściwie nie zaglądam, bo mam do nich zbyt daleko lub są po prostu o wiele droższe. W pobliżu jest też Biedronka i Stokrotka, jednak tam szału zakupów nigdy nie ma. Jeśli znacie jeszcze jakieś metody na tańsze zakupy, podzielcie się nimi w komentarzach!

1 komentarz: